Powrót
Cuda za wstawiennictwem Jana Pawła II

Książka o kostarykańskim cudzie Jana Pawła II

Pierwszy cud, uznany w procesie beatyfikacyjnym Jana Pawła II, to było uzdrowienie siostry Marie Simon-Pierre Normand – Francuzki, która cierpiała, podobnie jak papież, na chorobę Parkinsona. Chorobę zdiagnozowano u niej w 2001 roku. I nagle została uzdrowiona, w dwa miesiące po śmierci Jana Pawła II, po modlitwach sióstr ze zgromadzenia Małych Sióstr Macierzyństwa Katolickiego o jego wstawiennictwo. Drugi cud dotyczył pochodzącej z Kostaryki Floribeth Mora Diaz, uzdrowionej w niewyjaśniony sposób z tętniaka mózgu. Stało się to kilka godzin po beatyfikacji Jana Pawła II przez Benedykta XVI, 1 maja 2011 roku, którą przeżywała ze swoim mężem. Lekarze nie dawali jej wcześniej żadnej nadziei, czekała w domu na pewną śmierć. Prosiła swojego ukochanego papieża, by się za nią wstawił. Nazajutrz rano usłyszała głos: „Wstań, nie bój się” – opowiada. Mówi, że widziała, jak Jan Paweł II na zdjęciu wyciąga do niej dłoń i zachęca, by wstała z łóżka. Poza tymi dwoma opisanymi przypadkami uzdrowień, w dokumentach przedstawionych w procesie kanonizacyjnym znajdujemy opisy wielu innych cudów za jego wstawiennictwem. Najbardziej znaczące są uzdrowienia Dawida, 9-letniego Polaka i Amerykanki Ewy. Dawid u grobu Jana Pawła IIDawid miał tylko 9 lat, kiedy w 2006 roku trafił do szpitala w Gdańsku, z diagnozą guza nerki. Beznadziejny przypadek. Nie udała się operacja ostatniej szansy, lekarze nawet nie chcieli jej podejmować przewidując, że nic nie da. Ale rodzice nie przestawali modlić się do Jana Pawła II.Pewnego dnia wpadli na szalony pomysł, by zawieźć syna na grób Jana Pawła II, do Bazyliki św. Piotra w Rzymie. Przyjechali tam 29 sierpnia 2006 roku. Wszyscy troje modlili się gorąco.Nagle Dawid, który leżał na noszach poprosił, by pozwolili mu wstać. „Zdejmijcie mnie, chcę chodzić” – powiedział. Rodzice nie mogli wyjść ze zdumienia, gdy zobaczyli, że syn naprawdę staje na własnych nogach i idzie w kierunku centrum placu. Niemożliwe!Dawid, wychudzony, poprosił o jedzenie i podskakiwał. Na ten widok rodzice rozpłakali się. Ich modlitwa została wysłuchana.
Dalej